Posłanka Pawłowicz: za kilka dni uczciwe informacje w mediach publicznych, dziennikarze-kłamczuchy na resocjalizację do o. Rydzyka
Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz zapowiedziała, że po prawdopodobnym wejściu w życie w najbliższych dniach nowelizacji ustawy medialnej wymienione zostaną kierownictwa TVP i Polskiego Radia. - Za kilka dni będą już uczciwe przekazy informacyjne - stwierdziła.
Przygotowany przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zakłada możliwość szybkiego wymienienia obecnych zarządów i rad nadzorczych Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i państwowych rozgłośni regionalnych przez nowe, które nominuje minister skarbu państwa. Dokument trafił do Sejmu w poniedziałek wieczorem, a w nocy z wtorku na środę przeszedł pierwsze czytanie i został skierowany do prac w komisjach.
Nowelizację skrytykował prezes TVP Janusz Daszczyński, według którego zawarte w niej zapisy „godziłyby w konstytucyjne podstawy funkcjonowania modelu mediów publicznych w Polsce”. Zdaniem Krzysztofa Lufta, członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, przyjęcie nowelizacji spowoduje bezpośrednie podporządkowanie mediów publicznych rządowi. Proponowane przepisy negatywnie oceniły również Europejska Unia Nadawców i Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich.
W nocy z wtorku na środę posłanka PiS Krystyna Pawłowicz na swoim profilu facebookowym zapowiedziała, że nowelizacja zostanie przyjęta w środę po południu, a po jej wejściu w życie (nastąpi to w dniu jej publikacji w Dzienniku Ustaw) kierownictwa TVP i Polskiego Radia zostaną zmienione.
- Za kilka dni będą już uczciwe przekazy informacyjne. Wyborcy dowiedzą się wreszcie ,co robi dla nich rząd, Sejm i Prezydent, których wybrali - stwierdziła posłanka Pawłowicz. - Pani J. Dobrosz-Oracz, p. Kraśko, p. Lewicka, p. Tadla, oboje Lisowie i reszta kłamczuchów dostaną skierowanie na kursy medialne resocjalizacyjne do Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej do Torunia. Wykłady poprowadzi Ojciec Dyrektor - zapowiedziała. - Taryfy ulgowej nie będzie. Pompki i przebieżki medialne z plecakami. Pod górkę. Osobne cele rozmyślań. Szkolenie do skutku - opisała kpiąco.
W środę rano Krystyna Pawłowicz dodała przed wpisem uwagę - „wskazówkę interpretacyjną dla wystraszonych przegranych w ostatnich wyborach i dla TVN” - podkreślającą, że jest on żartem.
W wtorek po południu Ryszard Terlecki, szef klubu parlamentarnego PiS, stwierdził, że jego zdaniem w ostatnich tygodniach media publiczne skrajnie nierzetelnie relacjonowały spór wokół Trybunały Konstytucyjnego. - Bo jeżeli media wyobrażają sobie, że będą przez najbliższe tygodnie zajmować Polaków sobą samym, czyli krytykowaniem naszych zmian czy naszych projektów zmian, to trzeba to przerwać. Media publiczne nie są od tego, żeby być stroną w sporze politycznym, są od tego, aby rzetelnie informować obywateli, a w mojej opinii tego nie robią - powiedział. - Dzisiaj media zajmują się tylko i wyłącznie krytyką rządu. Myślę, że to jest w demokracji parlamentarnej niedopuszczalne - oceniła na antenie Polsat News posłanka PiS Izabela Kloc.
DRODZY WYBORCY,Dziś po południu uchwalimy "małą" ustawę o tvp i radio publicznym.Zmienimy ich władze.Za kilka dni będ...
Posted by Krystyna Pawłowicz on 29 grudnia 2015
W sierpniu br. Krystyna Pawłowicz napisała na Facebooku, że dziennikarka „Wiadomości” TVP1 Justyna Dobrosz-Oracz to „sejmowa specjalistka od faktów medialnych” i jesienią powinna odpocząć od pracy. - Na jesieni, nowa władza będzie musiała zadbać o Pani zdrowie... A ja, być może, opłacę Pani cykl wykładów dziennikarstwa w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu - dodała posłanka.
Natomiast krytykując Jarosława Kuźniara, prowadzącego wtedy poranny program w TVN24, Krystyna Pawłowicz radziła mu, żeby dokończył studia w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. - Czekają już tam na Pana Justyna Dobrosz-Oracz i Tomasz Lis. Też proszę zabrać tornister, kapcie, kanapki z jajkiem. Aha, i szczoteczkę do zębów - kpiła Pawłowicz.
Dołącz do dyskusji: Posłanka Pawłowicz: za kilka dni uczciwe informacje w mediach publicznych, dziennikarze-kłamczuchy na resocjalizację do o. Rydzyka
No cóż, wzorzec mają - stalinowski, tzw. Mały Kodeks Karny (dekret z 13 czerwca 1946 r.). Co to takiego było ? To był dekret władzy ludowej dotyczący "przestępstw szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa" . Mowa w dekrecie m.in. o "rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji" (art. 22) - to jakby z ust Pani Posłanki wyjęte. Na podstawie tegoż paragrafu można było osądzać i skazywać np. za opowiadanie dowcipów o tematyce politycznej.
Gratulujemy, popieramy, popieramy ...