Provident Polska oskarżony o dyskredytowanie konkurencji w artykułach sponsorowanych

W komunikacie skierowanym do redakcji Wirtualnemedia.pl Związek Firm Pożyczkowych informuje, że za czyn nieuczciwej konkurencji chcą pozwać Providenta firmy pożyczkowe udzielające popularnych mikropożyczek, z których pierwsza spłacana jest bez dodatkowych kosztów.

Według konkurentów Provident wielokrotnie zlecał publikowanie w mediach materiałów („stylizowanych na artykuły prasowe” - jak głosi komunikat), których zadaniem było dyskredytowanie konkurencyjnych do Providenta ofert.

- Teksty, nie przedstawiając żadnych dowodów, sugerowały, że promocje typu „pierwsza pożyczka za darmo” posiadają ukryte koszty i mogą być niebezpieczne - twierdzi ZFP. - W ocenie firm zrzeszonych w Związku Firm Pożyczkowych publikacje te wprowadzały konsumentów w błąd, wywołując wrażenie, że korzystanie z ofert pożyczkowych innych niż Providenta stwarza zagrożenie dla klienta. Według reprezentujących firmę prawników takie działanie nosi znamiona czynu nieuczciwej konkurencji - podaje.

Według Jarosława Ryby, prezesa ZFP, zapowiadana sprawa sądowa może mieć charakter precedensu, bowiem po raz pierwszy będzie dotyczyć informacji rozpowszechnianych o całym segmencie rynku, a nie o jednej firmie.

- Modele sprzedaży zakładające darmowy test dla nowych klientów, takie jak sampling czy freemium, funkcjonują w Polsce od lat - zauważa Jarosław Ryba. - Szczególnie popularne są w internecie gdzie np. każdy serwis muzyczny czy wydawniczy dostępny jest dla nowych klientów za darmo. Rozumiem, że można nie akceptować tych zmian, ale nie widzę powodu żeby firmy internetowe miały być w tym kontekście bezpodstawnie oskarżane o działanie na niekorzyść klienta.

Pozew przeciwko Providentowi został przygotowany przez grupę przedsiębiorców reprezentowanych przez ZFP, Vivus Finance oraz Creamfinance Polska, a żądanie dotyczy przede wszystkim zaniechania publicznego podważania uczciwości flagowych produktów finansowych, które oferują działające w internecie instytucje pożyczkowe. W imieniu powodów sprawę prowadzi kancelaria Gotkowicz, Kosmus, Kuczyński i Partnerzy.

Odpowiadając na zarzuty konkurentów Roman Jamiołkowski, rzecznik prasowy Providenta, w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl staje na stanowisku, że wspomniane publikacje nie są próbą oczerniania innych firm pożyczkowych, ale odpowiedzialną akcją edukacyjną.

- Dzisiaj oczekiwalibyśmy od chwilówek rzeczowej debaty i pokazania danych dotyczących jak faktycznie są udzielane i spłacane pożyczki za zero, zamiast agresywnego ataku i czarnego PR - zaznacza dobitnie Roman Jamiołkowski. - Właściciel Vivusa przyznaje, że prawie jedna trzecia jego klientów przedłuża chwilówki blisko czterokrotnie. Już badania Federacji Konsumentów pokazały, że przeciętny Polak zaciągający pożyczkę w sektorze pozabankowym potrzebuje 3-4 miesięcy na jej spłatę. Przeciętny budżet domowy po prostu może nie poradzić sobie z jedną, balonową spłatą po 30 dniach. I może stać się niewolnikiem opłat za przedłużenia - przestrzega Jamiołkowski i podkreśla, że obecne działania konkurentów Providenta nie służą dobrze wizerunkowi całej branży.

- Odpowiadanie pozwami sądowymi na kampanię edukacyjną o odpowiedzialnym pożyczaniu to jakiś ponury żart - zaznacza rzecznik Providenta. - Nie chcemy być wciągani w taką grę policzoną na kreowanie ciągłego konfliktu w branży. Staramy się walczyć o reputację branży, stajemy się rynkiem coraz bardziej regulowanym i liczymy na to, że uda się zbudować większe zaufanie do naszego rynku. Takie zagrywki niektórych chwilówek po prostu nie licują z powagą sektora finansowego i chyba nie warto się nad tym pochylać - podkreśla Jamiołkowski.