SAR o zarzutach UOKiK-u: postaramy się wykazać, że nasze działania były uzasadnione
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciw Stowarzyszeniu Komunikacji Marketingowej SAR, stawiając mu dwa zarzuty. Organizacja broni swojego postępowania w obu kwestiach. - W kwestii obu obszarów objętych postępowaniem pozostajemy w ścisłej komunikacji z UOKiK. Będziemy się starać wykazać, iż nasze działania były uzasadnione i w interesie rozwoju rynku komunikacji marketingowej - zapowiada Paweł Tyszkiewicz, pełnomocnik zarządu SAR.
Postępowanie dotyczące branży marketingowej jest realizowane przez UOKiK od prawie dwóch lat. Wiosną ub.r. urzędnicy dokonali przeszukania w siedzibie Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR.
Natomiast w środę UOKiK podał, z informacji pozyskanych m.in. podczas przeszukań w siedzibach przedsiębiorców, wynika że stowarzyszenie namawiało agencje, żeby nie ubiegały się o zamówienia, w których nie była oferowana opłata za złożenie oferty (tzw. rejection fee). Na tej podstawie wszczęto postępowanie przeciw SAR-owi.
- Chciałbym podkreślić, że nie kwestionujemy faktu, że agencje brandingowe żądają opłaty za udział w przetargu. Może to być uzasadnione ze względu na nakład pracy konieczny do przygotowania oferty. Powinna to jednak być indywidualna decyzja każdej firmy, a nie wynikać z porozumienia. Ustalanie wspólnych zachowań, w tym rezygnacji z udziału w konkursie, w którym taka opłata nie została przewidziana może być niezgodne z prawem - zaznacza Michał Holeksa, wiceprezes UOKiK-u.
Urząd zarzuca też SAR-owi organizowanie niedozwolonej wymiany informacji obejmującej tylko firmy zrzeszone w tej organizacji. Chodzi o specjalną platformę internetową, na której agencje marketingowe zamieszczały informacje, w jakich przetargach zamierzają wziąć udział, a w przypadku zgłoszenia na platformie przetargowej tego samego przetargu przez kilka agencji, SAR łączył je do wspólnego „pokoju przetargowego”.
SAR odpowiada na zarzuty
Co na to SAR? Paweł Tyszkiewicz, pełnomocnik zarządu organizacji, w komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl zgodził się częściowo ze stanowiskiem UOKiK-u w sprawie opłat za udział w przetargach dotyczących zleceń brandingowych.
- W przypadku kwestii związanej z pobieraniem tzw. rejection fee za udział w przetargach brandingowych stoimy na stanowisku, że rejection fee nie dotyczy de facto pobierania opłaty za udział w przetargu, lecz opłaty za wykonanie prac wymaganych od agencji na tym etapie. Zgadzamy się zatem z opinią Wiceprezesa UOKiK, że pobieranie tych opłat jest wskazane przez agencje ze względu na ogromny nakład pracy na etapie przetargowym - stwierdził Tyszkiewicz. - Uważamy również, że decyzja o tym czy dany podmiot przystąpi czy nie przystąpi do przetargu powinna być podejmowana samodzielnie przez każdą z firm - dodał.
Odniósł się też do zarzutu w sprawie platformy przetargowej. - Organizowanie przez SAR pola do wymiany informacji dotyczących uczestnictwa firm zrzeszonych w przetargach komercyjnych w tej formie, w jakiej było ono udostępniane naszym członkom, pozwalało im ocenić bezpieczeństwo i efektywność biznesową zaangażowania środków w postępowaniu przetargowym. Podkreślamy, iż nasi członkowie to komercyjne firmy, które z natury rzeczy muszą ważyć decyzję o alokowaniu środków (specjalistów, ich roboczogodzin, kosztów zewnętrznych do procesów przetargowych) w obliczu rentowności potencjalnego biznesu. Wymiana informacji pozwalała im zatem podjąć najbardziej racjonalne z ich punktu widzenia decyzje biznesowe przy zachowaniu realnych warunków konkurencyjnej gry rynkowej - uzasadnił Tyszkiewicz.
Zaznaczył, że w przypadku obu zarzutów SAR pozostaje w ścisłej komunikacji z UOKiK-iem. - Będziemy się starać wykazać, iż nasze działania były uzasadnione i w interesie rozwoju rynku komunikacji marketingowej. Mamy nadzieje na znalezienie dobrego rozwiązania, które umożliwi dalsze promowanie dobrych praktyk zgodnie z prawem - zapowiedział.
„Większość marketerów rozumie i akceptuje dobre praktyki”
Paweł Tyszkiewicz zwrócił też uwagę na to, jakie są główne zadania SAR-u. - Informujemy, iż jako organizacja reprezentująca podmioty świadczące usługi z obszaru komunikacji marketingowej w Polsce, jesteśmy zobowiązani rzetelnie dbać o interesy naszych członków z zachowaniem wszelkich możliwych standardów prawnych i etycznych - opisał.
- Naszym zadaniem jednak jako organizacji branżowej jest kreowanie i promocja najlepszych możliwych standardów rynkowych dla naszych członków oraz edukacja rynku na temat kategorii brand design w procesie przetargowym - stwierdził, odnosząc się do zarzutu dotyczącego przetargów brandingowych.
- Z satysfakcją informujemy, że z prowadzonych przez nas dyskusji z członkami i analiz rynku wynika, że większość marketerów rozumie i akceptuje dobre praktyki dotyczące standardów przetargowych w tym prawo agencji do wynagrodzenia - pokrywania kosztów związanych z pracami projektowymi wykonanymi w ramach przetargu - podkreślił Tyszkiewicz.
W styczniu br. SAR poinformował, że zamyka dotychczasową platformę przetargową. Przy czym jej funkcjonalności przeniesiono do nowego serwisu DobryPrzetarg.com.pl, który ma też promować standardy współpracy i dobre praktyki oraz udostępniać dane i narzędzia do przeprowadzenia efektywnego przetargu w dziewięciu różnych kategoriach marketingowych. - Powstanie, rozwój i wyniki projektu Dialog Branżowy niejako sprowokowały nowe podejście do myślenia o standardach i służących im narzędziach. Chodzi o wspólną odpowiedzialność i działanie na rzecz efektywności i standardów, ponieważ warunkiem ich sukcesu jest wzajemne zaangażowanie Reklamodawców i Agencji - komentował Paweł Tyszkiewicz.
Kara finansowa do 10 proc. obrotu
UOKiK przypomina, że za stosowanie praktyk ograniczających konkurencję grozi kara finansowa do 10 proc. obrotu. Dodano, że działania SAR mogły mieć wpływ na handel między krajami UE, dlatego regulator prowadzi postępowanie w związku ze złamaniem przepisów zarówno polskich, jak i unijnych.
W SAR zrzeszonych jest obecnie 130 podmiotów - to agencje full service, domy mediowe, agencje eventowe, agencje brand design, agencje strategiczne, agencje interaktywne, domy produkcyjne, agencje technologiczne i agencje shopper marketingowe.
W 2017 r. stowarzyszenie miało blisko 7,5 mln zł przychodów.
Dołącz do dyskusji: SAR o zarzutach UOKiK-u: postaramy się wykazać, że nasze działania były uzasadnione