TVN: kodeks social media to rady, a nie zakazy i nakazy
Rzecznik TVN Karol Smoląg podkreśla, że przesłane dziennikarzom informacyjnym stacji zasady, które powinni stosować w serwisach społecznościach, powinny być postrzegane w kategoriach zaleceń i wskazówek, a nie nakazów i zakazów.
- W każdej poważnej firmie medialnej na świecie toczą się obecnie dyskusje, jak dziennikarze powinni się odnaleźć w nowej rzeczywistości, której elementem są media społecznościowe. Między innymi dlatego, że w tych mediach zaciera się granica między sferą prywatną a zawodową, publiczną - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Karol Smoląg, rzecznik TVN. - Uznaliśmy za stosowne opracować taki zbiór zaleceń w najlepiej pojętym interesie naszych pracowników, bo przecież to oni zapłacą najwyższą cenę za swoją ewentualną niefrasobliwość w social media - dodaje Smoląg.
Jednocześnie rzecznik TVN podkreśla, że stacja nie zamierza w jakikolwiek sposób ograniczać aktywności swoich dziennikarzy w serwisach społecznościowych. - Byłoby to równie racjonalne jak zawracanie Wisły kijem - mówi Smoląg.
>>> TVN wyznacza dziennikarzom kodeks w social media
Na regulamin zachowania w social media, który dziennikarzom TVN i TVN24 przesłał w weekend szef TVN24 Adam Pieczyński, najostrzej zareagował reporter TVN24 Leszek Kabłak. Zamieścił on na Facebooku grafikę z napisem „Cenzura” i dodał, że w tej sytuacji zastanawia się nad usunięciem swojego konta z portalu. W poniedziałek Kabłak zaznaczył jednak, że chociaż ma opory wobec niektórych zaleceń kierownictwa stacji, to się do nich zastosuje. Natomiast publikując grafikę „Cenzura”, chciał jedynie rozpocząć dyskusję nad granicami swobody wypowiedzi dziennikarzy w internecie.
- Jestem przekonany, że zdecydowana większość naszych dziennikarzy zarówno treść, jak i sam fakt wydania takich rekomendacji rozumie i interpretuje zgodnie z intencjami Adama Pieczyńskiego - podsumowuje Karol Smoląg.
Dołącz do dyskusji: TVN: kodeks social media to rady, a nie zakazy i nakazy