SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

W „Wiadomościach” PO ma 9 pkt proc. przewagi nad PiS, w „Faktach” - PiS 8 pkt nad PO (analiza i opinie)

Różne metodologie i terminy realizacji sondaży politycznych TNS Polska dla „Wiadomości” TVP1 i Millward Brown dla „Faktów” TVN sprawiły, że najnowsze wyniki mocno się różnią - według „Wiadomości” PO ma 9 pkt proc. przewagi nad PiS, a wg „Faktów” - PiS o 8 pkt wyprzedza PO.

Od niedzieli w programach informacyjnych wszystkich kanałów Telewizji Polskiej przedstawiane były wyniki październikowego sondażu poparcia dla partii politycznych przeprowadzonego dla „Wiadomości” przez TNS Polska. W badaniu Platforma Obywatelska uzyskała 41 proc. poparcia, aż o 11 pkt proc. więcej niż we wrześniu, a Prawo i Sprawiedliwość - 32 proc., 7 pkt proc. mniej niż miesiąc temu.

W poniedziałkowych „Wiadomościach” te wyniki przedstawiono w materiale informującym, że ze względów prawnych nie można zablokować prac komisji Antoniego Macierewicza badającej katastrofę smoleńską. - W sensie politycznym oznacza to ciąg dalszy ostrych starć wokół katastrofy smoleńskiej. A te mają wyraźny wpływ na sondaże. W tym najnowszym dla „Wiadomości” PO prześcignęła PiS. Mówi się o efekcie zespołu Macierewicza, efekcie blefu jego kluczowego eksperta - skomentowała reporterka „Wiadomości” Justyna Dobrosz-Oracz. - Według niektórych opinii wielki sondażowy skok Platformy to także efekt prac ekspertów Macierewicza - zapowiedziała wcześniej prowadząca program Beata Tadla.

Tymczasem w poniedziałkowym wydaniu „Faktów” TVN przedstawiono sondaż zrealizowany przez MillwardBrown, w którym PiS uzyskał 35 proc. poparcia (5 pkt proc. więcej niż we wrześniu), a PO - 27 proc. (2 pkt proc. więcej niż miesiąc wcześniej). Wyniki znalazły się w materiale komentującym wybory na szefa dolnośląskiej PO, w których Grzegorz Schetyna nieoczekiwanie przegrał z Jackiem Protasiewiczem. - Po serii partyjnych wyborów, najpierw przewodniczącego, a później regionalnych szefów, Platforma ciągle traci do Prawa i Sprawiedliwości. W sondażu dla „Faktów” traci 8 pkt proc. i wcale nie zmniejsza straty - relacjonował Jakub Sobieniowski.

Przypomnijmy, że we wrześniu br. „Wiadomości” oglądało średnio 3,55 mln widzów, a „Fakty” - 3,04 mln (według Nielsen Audience Measurement - zobacz szczegółowe dane).

Z czego wynikają tak duże rozbieżności w wynikach sondaży? Oba zostały przeprowadzone metodą ankiet telefonicznych na grupie reprezentatywnej grupie tysiąca dorosłych Polaków (w przypadku badania MillwardBrown - dokładnie 1001).

Przy czym sondaż TNS Polska zrealizowano w dniach 22-24 października, kiedy media szeroko relacjonowały II Konferencję Smoleńską, opisując m.in. teorię prof. Cieszewskiego, zgodnie z którą brzoza w Smoleńsku była złamana na pięć dni przed katastrofą, a także konsekwencje władz AGH wobec prof. Rońdy, który przyznał się do blefu w sprawie katastrofy smoleńskiej. Natomiast badanie MillwardBrown zostało przeprowadzone w ostatni weekend, od 25 do 26 października, kiedy szum medialny wokół komisji Macierewicza znacznie zmalał, za to media skupiły się na wyborach w dolnośląskiej PO.

Ponadto w sondażu TNS Polska o wskazanie popieranej partii pytani są tylko ci respondenci, którzy w odpowiedzi na wcześniejsze pytania zadeklarują, że pójdą na wybory i wiedzą, na którą partię zagłosują. W badaniu MillwardBrown pytanie, na kogo zagłosują, jest zadawane wszystkim ankietowanym deklarującym pójście na wybory. Dodatkowo osobom, które nie potrafią wskazać popieranego przez siebie ugrupowania, wymieniana jest lista wszystkich partii. I dopiero kiedy respondent ponownie odpowie, że nie wie, na kogo zagłosuje, jest zapisywany jako niezdecydowany.

W sondażu TNS Polska z września na październik znacznie zmalała grupa respondentów, którzy deklarują, że pójdą na wybory i są zdecydowani, na którą partię zagłosują. Jak pokazał autor bloga PopPolityka, we wrześniu tacy ankietowani stanowili 48,4 proc. całej grupy sondażowej, a w październiku - już tylko 36,1 proc., za to grupa niezdecydowanych wyborców (chcących iść na wybory, ale nie wiedzących, na którą partię zagłosują) wzrosła z 31 do 42 proc.

W efekcie PO nie tyle osiągnęła skok poparcia, co utrzymała wynik sprzed miesiąca - we wrześniu chciało na nią głosować 145 respondentów, w październiku - 148. Natomiast PiS zanotował spory spadek - ze 189 osób popierających we wrześniu do 116 w październiku. Dlatego procentowy udział potencjalnych wyborców PO wśród wszystkich zdecydowanych głosujących wzrósł z 30 do 41 proc., a w przypadku PiS zmalał z 39 do 30 proc.

Co na to firmy stojące za tymi sondażami? - W rzeczywistych wyborach liczą się jedynie glosy oddane na konkretne partie, co uzasadnia przedstawianie wyników sondaży poparcia dla partii politycznych opartych na odpowiedziach osób o sprecyzowanych preferencjach wyborczych - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Anna Rostkowska z biura prasowego TNS Polska. - Zaskakująco wysoki wynik osiągnięty przez PO w sondażu dla TVP można uznać za coś wyjątkowego, wręcz swojego rodzaju anomalię. Dopiero jeśli podobny wynik zostanie zanotowany w dwóch, trzech kolejnych badaniach, można będzie mówić o trendzie wzrostowym poparcia dla tej partii - uważa Kuba Antoszewski, PR manager MillwardBrown Poland.

Sondaż zaprezentowany przez TVP mocno skrytykowali niektórzy publicyści, głównie prawicowi. Serwis wPolityce.pl notkę o nim zatytułował „Karkołomny sondaż ‘Wiadomości’. TVP zrobi chyba wszystko, żeby wykazać dużą przewagę PO nad PiS”. - Nie należy tego sondażu traktować, jako miarodajnego badania przeprowadzonego na reprezentatywnej próbie 1000 osób. „Wiadomości” postanowiły „wyciągnąć” z sondażu głosy 36 proc. badanych (tylko tych, którzy pójdą na wybory i wiedzą, na kogą chcą głosować). Matematyka jest nieubłagana, 36 procent z 1000 to jest 360, i właśnie na takiej próbie praktycznie przeprowadzono ten „sensacyjny” sondaż! - napisano w tekście.

Równie krytycznie sondaż dla TVP ocenił Wojciech Pawlak, w latach 2006-2009 dyrektor TVP2. - Pani Tadla w „Wiadomościach” brnie dalej i buduje historię w oparciu o fejkowy sondaż TNS! - napisał w poniedziałek wieczorem na Twitterze. - „Wiadomości” oraz TNS powinny odnieść się do sondażu MB zaprezentowanego w Faktach. Nadużyły zaufania widzów, polityków i komentatorów - ocenił.

Bardziej wyważony w ocenie tych sondaży jest Wojciech Szacki, publicysta tygodnika „Polityka”. - Różnica jest statystycznie istotna tylko w przypadku PO i PiS, a nawet wyłącznie Platformy, bo notowania PiS są niemal identyczne w obu badaniach. PO dobrze wypada także w sondażach CBOS, gdzie jest z reguły wielu niezdecydowanych wyborców - stwierdza Szacki w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Roboczą hipotezę mam taką, że wyborcy PO są bardziej zdecydowani mówić o swych preferencjach, a cześć zwolenników PiS kryje się za formułką „nie wiem”, „Nie jestem zdecydowany, czy zagłosuję”. Gdy w ostatnim sondażu CBOS spadła liczba wyborców niezdecydowanych, notowania PiS się poprawiły i wyprzedził on Platformę - dodaje dziennikarz. Również jego zdaniem poparcie dla PO w sondażu TNS dla „Wiadomości” zostało przeszacowane. - Nic nie wskazuje na możliwość tak mocnego odbicia PO - notowania rządu i zaufanie do polityków Platformy są wciąż bardzo niskie - ocenia publicysta.

Dołącz do dyskusji: W „Wiadomościach” PO ma 9 pkt proc. przewagi nad PiS, w „Faktach” - PiS 8 pkt nad PO (analiza i opinie)

19 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ekspert
TVN24 zaczyna za bardzo manipulować informacjami. Chociażby na dzisiejszej konferencji PZPN kiedy to na paskach zamieszczali krótkie słowa, które w ogóle nie padły albo całkowicie je przekręcali. A te wszystkie sondaże są g. warte.
0 0
odpowiedź
User
See
"media szeroko relacjonowały II Konferencję Smoleńsk"- media dokonały egzekucji na konferencji, zamiast ją relacjonować. Szczytem był materiał Sobieniowskiego w Faktach. Szczęka mi opadła ze zdumienia. Za komuny byłby gwiazdą DTV?
0 0
odpowiedź
User
Zbee
Winston Churchill powiedział, że można oszukiwać wszystkich przez krótki czas, albo nielicznych przez długi czas, ale nie da się oszukiwać wszystkich przez dłuższy czas. To najlepszy komentarz do działań TVN24
0 0
odpowiedź