Reklama PGE z Powstaniem Warszawskim to przykład zbytniej pewności siebie i powierzchownego wykształcenia ludzi w agencjach (opinie)
Na rynek reklamowy weszło pokolenie niezwykle pewne siebie, ale dość powierzchownie wykształcone, czego efektem są właśnie takie kampanie, jak ta ostatnia PGE. Może to się negatywnie odbić na wizerunku agencji, bo albo przynosi ona nieprzemyślane projekty, albo nie ma dostatecznej wiedzy by dostrzec niestosowność swojej propozycji lub wystarczającej siły, by wyperswadować klientowi niebezpieczny dla niego projekt - przyczyny i skutki kontrowersyjnej kampanii PGE nawiązującej do Powstania Warszawskiego analizują dla Wirtualnemedia.pl Marcin Kalkhoff i Witold Koroblewski.
Dołącz do dyskusji: Reklama PGE z Powstaniem Warszawskim to przykład zbytniej pewności siebie i powierzchownego wykształcenia ludzi w agencjach (opinie)
Obrazoburczym jest tu określanie pracowników agencji jako niedokształconych. Ich zadaniem jest dostarczenie klientowi propozycji kreatywnych, które odpowiadają briefowi. Ośmielę się stwierdzić, że to po stronie klienta pracują raczej osoby koniunkturalne pozbawione odpowiedniej wiedzy, doświadczenia i wyczucia.
Swoja drogą, wydawało mi się zawsze, że "mecenat" to tego typu aktywność firm, o jakiej się głośno nie mówi. Najwyżej gdzieś z boku małymi literkami a nie na wielkich plakatach.