Publikacja o ojcu Jarosława Kulczyckiego jest prostacka (opinie)
- Wyciąganie „ojca z ORMO” za karę jest prostackie. Ale bardziej oburzające jest jego zachowanie na wizji - tak publikację o ojcu dziennikarza Jarosława Kulczyckiego oceniają dla portalu Wirtualnemedia.pl Wojciech Czuchnowski, Michał Szułdrzyński, Sylwia Czubkowska i Piotr Gursztyn.
Michał Szułdrzyński, dziennikarz „Rzeczpospolitej”
Warto rozdzielić te dwie sprawy. Nie da się pochwalić zachowania Jarka Kulczyckiego. Każdy z gości programu publicystycznego ma prawo wygłaszać dowolne opinie. Prowadzący ma oczywiście prawo się od nich odcinać, ale nie insynuując, że rozmówca jest opłacany przez partię.
Ale to sprawa redaktora Kulczyckiego i ewentualnie jego zwierzchników. Jego rodzice nie mają tutaj nic do rzeczy. Trudno nie odnieść wrażenia, że publikowanie informacji na temat jego ojca, ma być rodzajem politycznej zemsty, za jego zachowanie. Co więcej, publikowanie takich informacji stawia w kłopotliwym świetle Łukasza Warzechę.
Środowisko dziennikarskie nie zachowało się solidarnie po sprawie zatrzymania dziennikarzy w PKW, nie zachowało się solidarnie po tym, jak redaktor Warzecha został potraktowany w TVP Info, i nie zachowa się również i teraz. Niestety podział w tym środowisku i jego dość duża polaryzacja na tle politycznym sprawia, że akcje solidarności paradoksalnie to środowisko jeszcze bardziej dzielą a nie łączą. Ale to sprawa na osobną dyskusję.
Wojciech Czuchnowski, dziennikarz „Gazety Wyborczej”
Nie podobało mi się zachowanie Kulczyckiego wobec Warzechy, ale lustracja jego rodziny przeprowadzona przez nieformalny organ PiS, czyli „Gazetę Polską”, jest działaniem obrzydliwym, w najgorszym stalinowskim stylu. „GP” robi to zresztą nie po raz pierwszy - przykładem dzieło autorów „Gazety Polskiej” - „Resortowe dzieci”, gdzie hurtowo lustruje się bliskich dziennikarzy, którzy podpadli PiS-owi.
W podobny sposób, co z Kulczyckim tzw. autorzy „GPC” postąpili z Tomaszem Sekielskim, wyciągając z akt IPN brudy na temat jego rodziny. Takie działania pseudodziennikarzy z „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” nie mają nic wspólnego z jakąkolwiek etyka i moralnością. Nie mam jednak złudzeń, że zostaną potępione np. przez SDP, które jest zdominowane przez ludzi mediów prawicy.
Sylwia Czubkowska, dziennikarka „Dziennika Gazety Prawnej”
Cóż, niestety ani to pierwszy ani ostatni przypadek gdy dziennikarze w stosunku do innych dziennikarzy używają rodzinnych argumentów.
To zawsze są chwyty poniżej pasa, bo choć oczywiście rodzina kształtuje człowieka to jednak podstawą humanistycznego światopoglądu jest to, że jednostka nie ponosi odpowiedzialności za czyny i wybory innych. A więc jeżeli już z czegoś Jarosława Kulczyckiego warto rozliczać to z tego jak pracuje i czy jego zachowanie względem Łukasza Warzechy było profesjonalne.
Jako, że ja osobiście uważam, że nie było to pod listem w obronie Kulczyckiego bym się zapewne nie podpisała. Choć jak podkreślam, prostackie i niemerytoryczne jest „za karę” wyciąganie mu „ojca z ORMO”.
Piotr Gursztyn, publicysta „Do Rzeczy”
Na początku chciałbym zaznaczyć, że bardzo nie podoba mi się dzielenie portali i mediów na prawicowe i nieprawicowe. To próba dyskredytowania i sugerowania odbiorcom, że są to media gorszego gatunku. Jakoś nikt nie pisze o portalu Tomasza Lisa "lewicowy" (bo przecież prawicowy nie jest). A jest to chyba największy producent substandardowego kontentu na polskim rynku medialnym.
Co do meritum, bardziej oburzające jest zachowanie J. Kulczyckiego niż reakcja nań. Kulczycki powinien przeprosić Ł. Warzechę, ale nie w sposób tak kuriozalny jak zrobił to rzecznik TVP. Więc na tym etapie solidarność bardziej należy się Warzesze niż Kulczyckiemu.
Publikacja "GP" mogłaby mieć uzasadnienie, gdyby praca Kulczyckiego miała wyraźny związek z przeszłością jego ojca. Z tekstu "GP" to nie wynika. Zatem publikacji w tej formie nie powinno być. Jeśli miałbym coś doradzić "GP" to wzorowanie się na lepszych w dziedzinie dyskredytacji. Mogli napisać sylwetkę Kulczyckiego i zręcznie wpleść wątek ojca-ormowca. Tak jak to robią np. media, którym nie jest wszystko jedno.
Dołącz do dyskusji: Publikacja o ojcu Jarosława Kulczyckiego jest prostacka (opinie)